Krew w wodzie (zatańcz teraz dla mnie)


Kiedy ktoś Ci zrobi prawdziwe świństwo to masz ochotę wejść na wojenną ścieżkę i wytoczyć działa przeciw niemu w ramach zemsty. A być może myślisz o tym, żeby wybaczyć i spróbować zapomnieć o sprawie. O ile przytakniesz jeśli powiem, że pierwsze rozwiązanie jest złe, o tyle gdybym to samo powiedział o tym drugim to zacząłbyś mieć wątpliwości. Przecież zemsta jest zła, a przebaczenie dobre, ale to jałmużna złożona komuś, kto bez skrupułów wyrządził Ci krzywdę.

Przebaczenie owszem, jest dobre, ale nie zawsze najlepsze. Inne rozwiązanie też może nie być najlepszym, ale może w Twojej sytuacji akurat się sprawdzi i jeszcze zyskasz (choć zysk to całkiem nieadekwatne słowo, zadośćuczynienie jest bardziej odpowiednim określeniem).

Ktoś dopuścił się wyjątkowej złośliwości wobec Ciebie? Zrobił Ci jakieś cholerne świństwo? Fokusując się na zemście, zmarnujesz tylko swój cenny czas, łudząc się, że satysfakcja osiągnięta w ten sposób Cię zaspokoi. Wybaczając postawisz się w roli ofiary o dobrym sercu, ale nic poza tym, że pokażesz swoją szlachetność.

Ochłoń. A następnie zwróć się do swojego oprawcy z ostrzeżeniem. Powiedz mu, jak bardzo jesteś rozwścieczony i że mógłbyś go teraz zniszczyć, ale... odpuścisz. Odpuść z zastrzeżeniem, że ma u Ciebie ogromny dług, który jeśli nie zostanie spłacony kiedy będziesz tego potrzebował, przygniecie go odsetkami w postaci bardzo nieprzyjemnej wojny, z której Ty może wyjdziesz bardzo poraniony, ale on... na niej polegnie.

Jeśli Twój wróg nie jest totalnym sukinsynem, a będziesz miał w nim dłużnika - może Ci się to w przyszłości przydać, a być może nawet Cię uratować...



Na górze Harvey Specter, na dole muzyka z czołówki serialu Suits, który zainspirował mnie do spojrzenia na problem w opisywany sposób.

0 osób skomentowało wpis: